„Przybywali zawsze. Nie brakowało ich nigdy. Cieszyli się na ogół, że poznają nasz kraj.
Byli między nimi błędni rycerze, przemyślni kupcy, dostojni legaci papiescy, wojownicy, lekarze, którzy w służbę polskich dworów zamierzali wstąpić, tajni agenci, którzy zdradzieckie cele swe ukrywali, i zwykli, ruchliwi turyści.
Przypatrywali się, słuchali, pisali.
Jedni zachwycali się przede wszystkim zewnętrznym blaskiem życia, jego barwą, odrębnością, gwarem uczt, wspaniałością obchodów i ubiorów.
Inni starali się spojrzeć głębiej i opowiadali rodakom o wielkim państwie, które wiele ludów na równych prawach zjednoczyło, jego ziemiach żyznych i bogatych, ich przeszłości i obecnym ustroju.
Byli i tacy, którzy opisywali podróże swe do Polski, choć nie zwiedzili jej nigdy

, a wiadomości o niej z książek jedynie lub opowiadań innych podróżników czerpali. Wiemy i o tych, którzy przybywali do Polski z góry do niej uprzedzeni, zgorzkniali, przebiegali nasz ziemie konno lub pojazdem i nie rozchmurzywszy ani na chwilę czoła, pośpieszali dalej.
Mieli tę łatwość czynienia spostrzeżeń, jaka towarzyszy przy oglądaniu rzeczy po raz pierwszy, więc nietrudno im było zauważyć, co nowe i odmienne, choć mieszkańcom tego kraju, który odwiedzali, wydawało się swojskie i zwyczajne” pisał Mieczysław Smolarski, „Dawna Polska w opisach cudzoziemców” wydanej w Warszawie w 1958 r.
Ilustracją do wpisu jest fragment obrazu Bernarda Bellotta zwanego Canalettem,
„Ulica Miodowa” namalowany na zamówienie Stanisława Augusta Poniatowskiego w 1777 roku. Obraz znajduje się w Sali Canaletta na Zamku Królewskim w Warszawie.
#Canaletto#Bellotto#flaneur#okonasztukę
Treść powstała dzięki współfinansowaniu ze strony m.st. Warszawy w ramach projektu “Canaletto.online, sztuka łączy”.