Kiedy Warszawa stała się miastem frontowym, liczba żołnierzy stanowiła 30 procent jej ludności… a nie brakowało też innych przybyszów i obieżyświatów.
„Oprócz stałych mieszkańców przebywali w stolicy wojskowi z garnizonu warszawskiego, polskiego, którego stan liczbowy szacowano na 5 tysięcy. Garnizon rosyjski liczył około 10 tysięcy. W okresie powstania 1794 r. w Warszawie, jako mieście frontowym, stacjonowało ogółem około 30 tysięcy żołnierzy.
Z powodu napływu przybyszów i obieżyświatów, a także zwiększenia liczby stacjonującego w mieści wojska, które szukało pomieszczeń i rekwirowało kwatery w prywatnych domach, stali mieszkańcy stali mieszkańcy znaleźli się w trudnej sytuacji lokalowej.
Przeciętna ich liczba, przypadająca na jedną posesję wynosiła według obliczeń dokonanych w roku 1792, ponad 30 osób, ale były również takie domy i dwory, które zajmowało kilkudziesięciu, a nawet przeszło stu lokatorów.
Jeśli się przyjmie, że niewielkie budynki mieszkalne stanowiły 2/3 zabudowy całego miasta, stwierdzić należy, że większość ludności żyła w mieszkaniach o nadmiernym zagęszczeniu.
Zjawisko to nie było charakterystyczne jedynie dla Warszawy, ale dla wszystkich wielkich miast europejskich tego okresu” – wyjaśniały Anna Berdecka i Irena Turnau w swojej książce pt. „Warszawa wieku Oświecenia” powołując się na wyniki badań historyków publikujących w „Przeglądzie Historycznym” i Roczniku Warszawskim.
Ilustracją do wpisu jest fragment obrazu Bernarda Bellotta zwanego Canalettem „Widok Warszawy od strony Pragi”, który znajduje się w zbiorach Zamku Królewskiego w Warszawie.
Po więcej ciekawostek na temat Warszawy zapraszamy do darmowej aplikacji na smartfony, pod nazwą Canaletto.online
#Canaletto#Bellotto#flaneur#okonasztukę
Treść powstała dzięki współfinansowaniu ze strony m.st. Warszawy w ramach projektu “Canaletto.online, sztuka łączy”